Wiecie jak to jest.... Jak to jest udawać, grać własne życie. Być marnym aktorem,ale jednocześnie tak dobrym, że nikt nie widzi twoich zmian. Życie... Pojęcie względne. Rodzimy się i umieramy. Wybieramy własne drogi. Mamy wysokie ambicje, albo siedzimy pod monopolowym. To wszystko zależy od naszego losu. Tak bynajmniej mówią ludzie. Kiedyś słyszałam,że Świat jest teatrem, możliwe. Bóg jest w tym teatrze reżyserem, nawet prawdopodobne o ile ktos w Niego wierzy. Człowiek aktorem, owszem. Diabeł suflerem, to z pewnością. Ale nie wolno zapominać, ze mamy ta wolną wolę. Mamy swój los we własnych rękach i to nie tylko od przypadku zależy nasze życie. Nie od losu czy Boga. Od nas samych. To my podejmujemy decyzje. Wybieramy... Uczymy się na bledach. Nikt,nikt nie powinien się wtrącać w nasze życie. Wybory,decyzje o wszystkim musimy decydować sami. Według siebie, swoich wartości, swoich doświadczeń. Ja podjęłam nie jedna decyzje i nie będą z nich wpłynęła na moje życie. Nie jeden wybór podjęłam za późno. Nie raz przegapiłam szanse. A mimo to trwam.... Spotkałam miłość swojego życia, a on.... Uciekł, stchórzył. Miałam cudownych rodziców, straciłam ich w chwili
gdy usuwałam im pamięć o mnie. Miałam szczęście i trzymam je ostatkiem sił. Ciągle o nie walczę....
***
Cisza i spokój coś czego było mi trzeba. Słyszałam jak Malfoy wbiegał do sali i coś mówił do Teo, chwilę później słyszałam więcej kroków.
Widziałam tunel, był długi i szeroki. Tajemniczy. Czarny. Nagle na jego końcu pojawiło się światełko, najpierw delikatne, jakbym widziała je zza mgły.
Po moim ciele przechodził prąd, magomedycy. Tylko dlaczego chcieli zmusić moje serce do pracy skoro bije, patrzę na swoje dłonie, wyglądały na zadbane, takie jak były tylko jakby trupio blade nagle pojawiło się przede mą lustro, widziałam swoje odbicie i zaczynałam się bać. Stałam w pięknej, białej, prostej sukni. Światło na końcu tunelu było już wyraźne przyciągające, jak magnez. Tajemnicze.
Po moim ciele przechodziły kolejne fale prądu, wywoływane zaklęciami, ale je wiedziałam, że chciałam iść w stronę światła było takie piękne.....tajemnicze....wyraziste..... Nagle usłyszałam "Cholera Granger nie idź tam, wracaj" I światło zniknęło. A ja zatraciłam się w ciemności.
***
Ciemno, wręcz czarno. Nie wiem ile czasu minęło od kąt moje oczy zasnuł mrok. Próbuje je otworzyć , ale to nic nie daje. Czuję się.... bezsilna.... Do cholery jasnej jestem gryfonką! Muszę otworzyć te powieki, albo....albo chociaż poruszyć palcem. Nudzi mi się już. Nudzi mi się. Tu jest nudno. Zaraz zacznę odróżniać odcienie ciemnej i jasno-ciemnej czerni. Kurwa Mać! Malfoy! Ty zawsze chciałeś się tak wymądrzać, jesteś magomedykiem to zrób coś!
Nic nie słyszę, nic nie widzę, nic nie czuje.... Ale chyba nie umarłam.... Zaraz ile ja tak leże... Kurwa długo..... Może jestem w trumnie?! Próbuje podnieść ręce, ale one się mnie nie słuchają. Pierdole..... Jestem gryfonka i aurorka, ja NIE MOGĘ BYĆ BEZSILNA. NIE MAM PRAWA TU LEŻEĆ. Hmmm.. To znaczy prawo jakie takie mam, niezależnie czy to łóżko szpitalne, czy trumna. Mam prawo leżeć. W końcu wolny kraj.... Ehhh za dużo, zdecydowanie, za dużo wolnego czasu spędzam z chłopakami. Ci autorzy to tylko przeklinają,palą, pija.... No dobra nie tylko ale to robią w wolnym czasie. A ja jako jedna z nielicznych kobiet aurorek, przebywam z nimi.... Jeśli weszłaś miedzy wrony,zaczniesz krakać jak i one- tak to chyba takie powiedzonko. To tak jak z aurorami, zaczynasz z nimi pracować i robisz to co oni. Po dwóch latach pracy i mając takie wpływy. Można na prawdę wiele. Ale no ......JAK JA MAM PRACOWAC SKORO CIĄGLE TU LEZĘ, MALFOY!TY PIEPRZONY ARYSTOKRATO OGARNIJ SWÓJ TYLEK I ZRÓB COŚ. Uff ulżyło mi. Medytacja. Spokój. Wyciszenie. Wyciszenie. Wyciszenie. Liczymy hipogryfy. Jeden mały hipogryf. Drugi mały hipogryf. Trzeci mały hipogryf. Moje liczenie hipogryfow przerwały odgłosy, coś jakby rozmowa.... Tak ktoś rozmawia. Merlinie ja coś słyszę, nie jest ze mną tak źle. Gdybym mogła, to pewnie skakałabym z radości. Kto to tam rozmawia? Kurdę nic nie Słysze. Ludzie podejdźcie bliżej.
-Martwię się o nią Draco. Już tydzień tak leży... Nic nie możesz zrobić?
-Zrozum Teo, nic....Jest w śpiączce i cud, że nie znalazła się po drugiej stronie barykady. Widziałeś jej aurę. Blakła to mogło oznaczać tylko jedno. I obaj doskonalę wiemy co. Uwierz, też chciałbym, żeby się obudziła.
Chwilę po tym słyszę zamykane drzwi. „Uwierz, też chciałbym, żeby się obudziła.”
Te słowa ciągle krążą w mojej głowie. Czyżby Malfoy się o mnie martwił? Nie to nie wiarygodne. A może jednak? Słyszę otwieranie drzwi, ktoś siada obok i łapie mnie za rękę. Te dłonie są znajome.
-Hermionko, kochanie nie zostawiaj mnie.Proszę.... Pamiętasz mieliśmy brać ślub. Wszyscy się o ciebie martwią kotku. Rodzice, Harry,Ginny,Georg,Anna,Bill,Fleur, Charli, Dean, nawet Teodor i Malfoy. Musisz tu wrócić, nie możesz mnie zostawić. Mówili mi, ze twoja aura blakła, nie możesz tam iść, rozumiesz? Lucjusz Malfoy jest w Azkabanie, dożywcie. Skarbie proszę obudź się, tęsknie.-Czuję jak coś mokrego spada na moją dłoń, łza, jedna łza, a tak cenna. Ron nigdy nie płaczę, od śmierci Freda nie umiał. „Wrócę”-Kocham Cię, kotku. Niedługo znowu przyjdę, trzymaj się.- Podświadomie widzę jak rękawem ociera policzek.Słyszę jak pociąga nosem. Wstaje, dostaje całusa, najpierw w czoło potem w usta. Jest taki kochany. Wrócę, zrobię to dla niego. Wszyscy się o mnie martwią, zaraz moja aura blakła, to naprawdę mogło oznaczać tylko jedno.... No nie. Aktualnie powinnam leże na cmentarzu 2 metry pod ziemią. To naprawdę cud. Że żyję. Muszę się obudzić jeszcze nie wiem jak, ale to zrobię.
**************************************************************************
Witajcie, skarby :*
Jestem szczęśliwa TYLE komentarzy i wyświetleń jesteście wielcy :*
Moja wena odżywiona i mimo braku czasu coś pisze ciągle :D
Nie wiem kiedy nowy rozdział. Zależy, od wszystkiego.
Aktualnie mam na głowie olimpiadę, oazę, sprawdziany, kartkówki i bierzmowanie.
Śpie po 5/6 godzin, a w szkole spędzam ich 10. Cudownie po prostu jest....
Kocham Was i mam nadzieję, że pod tą notką doczekam się większej ilości komentarzy,
a może równej. Chciałam również podziękować
Spektra Meron za nominację, odpowiem na nią jak tylko będę miała czas. :)
Buźki :*
CZYTASZ=KOMENTUJESZ